Kochani! Dziś kilka słów o aluminium, czyli o powszechnie występującym metalu, który znajduje swoje zastosowanie w wielu dziedzinach naszego codziennego życia. Nie zastanawialiście się do tej pory nad tym, z czego produkowane są opakowania do żywności? Czasami wolicie wybrać napój w puszce, niż w szklanej butelce? Mam nadzieję, że po dzisiejszej dawce wiedzy nie będziecie mieć podobnych wątpliwości. Dla mnie temat aluminium jest ważny ze względu na moich podopiecznych, z których wielu cierpi na choroby autoimmunologiczne oraz niedoczynność tarczycy. Glin (inna nazwa tego pierwiastka) jest groźną neurotoksyną, a jej nadmiar w organizmie osłabia działanie gruczołu tarczycy i negatywnie wpływa na układ neurologiczny. Zatrucie tą toksyczną substancją może być pomylone z objawami Hashimoto, takimi jak uczucie ciągłego zmęczenia, zaburzenia koncentracji oraz trudności z zapamiętywaniem.

Aluminium – niebezpieczna, neurotoksyczna substancja

Lista schorzeń, do których może doprowadzić stałe, wysokie stężenie glinu w naszym organizmie jest naprawdę długa. Warto wspomnieć o chorobie Alzheimera oraz Parkinsona. Aluminium negatywnie wpływa także na układ kostny (osteoporoza), a ludzie, którzy pracują przy jego obróbce częściej chorują na astmę i pylicę. Najbardziej szokujące są jednak informacje na temat rakotwórczego działania tego pierwiastka, pojawiające się w badaniach nad rakiem piersi i jego związku z używaniem antyperspierantów zawierających glin.

Czego musimy unikać?

W przypadku zatruć toksynami, a także w przebiegu chorób metabolicznych wątroba jest dość mocno obciążona. Aby wspomóc jej pracę proponuję każdemu eliminację szkodliwych substancji z otoczenia, w tym właśnie soli aluminium.

Te kojarzą nam się oczywiście z antyperspirantami. Jasne, możecie u mnie kupić dezodorant bez aluminium, dostaniecie go w wielu sklepach zielarskich i wysyłkowych drogeriach, ale problem niestety jest o wiele poważniejszy, niż wymiana jednego kosmetyku. Aluminium znajduje się bowiem w wielu innych produktach pielęgnacyjnych np. w balsamach i kremach. Jest również składnikiem opakowań do żywności – nie tylko puszek, ale także kartoników na mleko, wieczek jogurtów i wielu innych. Glin znajdziemy również w różnych produktach przemysłu spożywczego (dokładnie tak należy je nazwać, bo przecież nie „żywnością”). Śladowe ilości toksyn uważane są za obojętne dla zdrowia, bo producent określa na opakowaniu zalecaną dzienna porcję, np. 25 g serka topionego. Nieświadomi konsumenci zjadają 100 g do dwóch posiłków, do tego serwują napój z aluminiowej puszki i bułeczkę z białej mąki ze spulchniaczem (również zawiera aluminium).

Tymczasem można wybrać ser, do którego produkcji nie zostało użyte aluminium, zdecydować się na napój ze szklanej butelki. Polecam zapomnieć o grillowaniu na aluminiowych tackach, gotowaniu w naczyniach wykonanych z tego metalu oraz używaniu folii aluminiowej do wypieków. Zachęcam Was do dokładnego przyglądania się składom wybieranych produktów. Dokonując świadomych wyborów możemy znacznie ograniczyć wchłanianie glinu do naszego organizmu, a tym samym wpływ, jaki na nas wywiera.

Co jeszcze możemy zrobić?

Pozbywanie się toksyn, choć brzmi dość drastycznie, może być przyjemne! Oto kilka sposobów na kurację detoksykacyjną:

Moc witaminy C

Witamina C jest nieocenionym składnikiem w walce z toksycznymi metalami. Nie tylko z aluminium, lecz także z ołowiem oraz rtęcią. Przypominam mój artykuł o sposobach na zachowanie witaminy C w produktach, które chcemy przechować w lodówce (klik). Doskonałym źródłem tej witaminy jest natka pietruszki, którą z powodzeniem możemy dodawać do wielu różnych dań.

Kolejny raz superfoods

Wspominałam już o niezwykłej mocy niektórych produktów spożywczych, tzw. superfoods (klik https://przeciwwaga.pl/wiedza/dobre-bo-polskie/). Warto pamiętać, że wspomogą nas również w walce z toksycznymi substancjami nagromadzonymi w naszym organizmie. Jedzmy czosnek, sięgajmy również po imbir, kiszoną kapustę oraz orzechy włoskie.

Zielone w walce z toksynami

Poza natką pietruszki wzbogaćmy naszą dietę o aromatyczne zioło kolendry (będzie doskonale pasowało do dań kuchni azjatyckiej i różnych sałatek), uzupełnijmy jadłospis o brukselkę, brokuły, a także jarmuż. Jak widzicie wiele z zielonych roślin pomoże nam w powrocie do równowagi.

Siła drzemiąca w owocach

Grejpfruty, limonki oraz cytryny wykazują silne działanie detoksykacyjne. Warto także sięgać po dobre, polskie jabłka, na które teraz jest doskonały czas, a sadownicy właśnie cieszą się tegorocznymi zbiorami.

Dieta to oczywiście nie wszystko. Korzystnie na nasz organizm wpływa aktywność fizyczna typu cardio o średniej intensywności – podczas takich ćwiczeń metale ciężkie usuwane są z organizmu wraz z potem. Jak zawsze – pamiętajcie o regularnym piciu wody!

Kilka konkretów

Na etykietach opakowań oraz kosmetyków znajdziecie informację, że w ich składzie zwarte jest aluminium (szukajcie nazwy Aluminium Chlorhydrate). Trudniej rozszyfrować informacje na temat składników w żywności. Przygotowałam dla Was małą ściągę. Szczególną uwagę zwróćcie na te substancje:

  • E 173 – otrzymywany syntetycznie srebrno-szary barwnik. Używa się go do produkcji polew do ciast i ciastek oraz przy wytwarzaniu jadalnych ozdób do tortów i lodów,
  • E 554 – krzemian glinowo-sodowy, czyli substancja przeciwzbrylająca dodawana do cukru, soli oraz gum do żucia,
  • E 555 – krzemian glinowo-potasowy, który również jest substancją przeciwzbrylającą,
  • E 556 – krzemian aluminiowo-wapniowy, czyli substancja pomocnicza o podobnych właściwościach, dodawana do gum do żucia,
  • E 559 – krzemian glinu (kaolin) jest dodawany do przypraw, aromatów, soli, gumy do żucia, ryżu, serów, mleka w proszku i kawy rozpuszczalnej,
  • E 541 – fosforan glinowo-sodowy znajdziemy tę substancję w proszku do pieczenia, serach topionych oraz wyrobach piekarniczych.
Barbara Porębska

Barbara Porębska

Jestem dietetyczką z pasją. Moja wiedza to wynik wielu lat poszukiwań, zdobywania doświadczeń, dziesiątków kursów i wykładów zakończonych uzyskaniem zawodu dietetyka w Polskim Instytucie Dietetyki.